Z racji tego, że ten mój blog dość mocno zwolnił, postanowiłem go rozruszać. W ramach pewnej facebookowej zabawy chcę przez 30 dni dzielić się z Wami utworami muzycznymi. W sporcie nastał dla mnie luźniejszy czas, listopad to jeszcze okres spokojniejszych treningów, a i nie samym sportem żyję, czym staram się również czasem dzielić na tym blogu. Przez 30 dni będę codziennie wrzucał nowy klip, no chyba że wydarzy się coś, co mi to uniemożliwi. Ale liczę, że się uda. Listopad ma 30 dni, więc każdego dnia postaram się nadać tym szarym dniom trochę więcej koloru przy pomocy muzyki i mojego barwnego opisu. Bo oprócz piosenki będzie również uzasadnienie mojego wyboru.
Mam nadzieję, że w przyszłości będę mógł podzielić się również ciekawymi książkami i filmami.
Na początek: „dzień pierwszy – twoja ulubiona piosenka” (day 01 – your favorite song).
Przyznam szczerze, że nie mam takiej. Nie ma tej jedynej, którą mógłbym słuchać bez końca. Oczywiście są utwory, które lubię posłuchać kilka razy pod rząd, ale zależy to od dnia i nastroju. Coś jednak wybrałem. Nie będę obiektywny, bo coś miało wpływ na mój wybór. W ubiegłą niedzielę byłem na koncercie zespołu KULT, który zagrał w Częstochowie po 9 latach przerwy. I właśnie z repertuaru tego zespołu pochodzi mój wybór. Piosenka to Do Ani z płyty Posłuchaj, to do Ciebie. Do Ani początkowo nosiła tytuł Kocham cię, jednak tytuł ten został już zarezerwowany w ZAIKS, co zmusiło muzyków do zmiany nazwy. Piosenka klimatem nawiązuje do utworu Fever Elvisa Presleya. Muzycy wśród inspiracji wymieniali też utwór The Police Walking On The Moon oraz jeden z singli The Jesus and Mary Chain. W trakcie utworu następuje przejście od spokojnej części „feverowej” do dynamicznej. Treść utworu mówi o miłości i tęsknocie. Kazik napisał ją podczas częstych podróży do swojej przyszłej żony, tytułowej Ani. W czasie gdy piosenka była pisana, mieszkali w dużej odległości od siebie.
Zapraszam do słuchania: