Minęło kilka dni, odkąd ostatnio tu pisałem, bo tam gdzie się udałem na ostatni tydzień sierpnia dostęp do Internetu był utrudniony. Lecz przydało mi się to, bo nad morzem klimat jakiś bardziej znośny się wydawał, więc starałem się odżyć nieco. Myślałem, że i treningowo będzie luźno, ale okazało się, że startować na lidze jeszcze będę aby wspomóc mój klub, więc trzeba było wznowić większą aktywność. W piątek byłem w Gdańsku, bo w sobotę jako widz miałem uczestniczyć w Zawodach o Puchar Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku, lecz tak się sprawy ułożyły, że zawodów nie obejrzałem, a rano jechałem już w pociągu do Częstochowy. Tu od godziny 16 na stadionie lekkoatletycznym odbywał się Memoriał Artura Szymy i Artura Ociepy (i zawody z cyklu Grand Prix PLZA oraz Mistrzostwa Polski Młodzieżowe na 10 000 metrów). Ja natomiast odbierałem tu upominek od mojego pierwszego klubu, z rąk prezydenta Częstochowy – Tadeusza Wrony, Naszelnika Sportu – Janusza Haszcza i Dyrektora Generalnego PZLA – Jana Ślęzaka, którzy otwierali uroczyście te zawody. Udzieliłem też krótkiego wywiadu.
Następnego dnia pędziłem już do Warszawy, gdzie brałem udział w największym biegu na świecie :), jak mówią organizatorzy Human Race 10k, zrobiłem mocniejszy trening pokonując chodem sportowym dystans 10km w czasie niewiele poniżej 47 minut. Wzbudzałem spore zainteresowanie wśród rzeszy biegaczy poruszając się sportowym chodem, a miejsce 731 (na piętnaście tysięcy startujących) nie jest złe. Zwłaszcza, że szczególnie podczas takich imprez liczy się udział i popularyzacja biegania i ruchu w ogóle.
A pierwszego września przyszło mi uczestniczyć w uroczystym rozpoczęciu roku szkolnego w IV Liceum Ogólnokształcącym im. H. Sienkiewicza w Częstochowie, któtego jestem absolwentem, a 2 września już najprawdopodobniej do Krakowa czas wyruszyć na studencką sesję poprawkową…
PS. Czas napisać coś nawiązującego jeszcze do sytuacji pewnej w Pekinie, zwłaszcza mam kilka uwag do Pana Prezesa PKOl, ale o tym później…