Uniwersjada Belgrad 2009

Zawody Uniwersjadowe nazywane są drugą co do wielkości imprezą sportową świata. Pod względem uczestnictwa jedynie, bo przecież wszelkie mistrzostwa piłki biją rekordy popularności. Uczestniczę w nich po raz pierwszy, bo minima na zawody te są mocno wygórowane. Dla porównania w lekkiej atletyce większość z nich wyższa jest od norm kwalifikacyjnych na Igrzyska Olimpijskie. Lecz zawody rzeczywiście podobne do Igrzysk, sama wioska uniwersjadowa przypomina zdecydowanie tą z Pekinu. Bezpieczeństwo również wysokie, boć wszędzie policja i bramki przy wejściach szczelniejsze, bo alkoholu wnieść się nie da tutaj, a tam przypadki się zdarzały. Wczoraj nawiedziła Belgrad potężna nawałnica, która zalała piwnice naszych budynków mieszkalnych, sparaliżowała transport z wioski na miejsce sportowych zmagań, wywróciła bannery i parasole dla służb wszelakich, więc kłopotu narobiła co niemiara.

 

burza

Burza wyrządziła niemałe zamieszanie…

Na półmetku Reprezentacja Polski ma na swym koncie 10 medali, oby kolejne dni przyniosły dalsze sukcesy. Mojego startu nie mogę go zaliczyć do udanych – być może ciężka praca, którą wykonuję do Mistrzostw Świata w Berlinie okazała się nadmiernym obciążeniem, aby w pełni sił wystąpić w zawodach studenckich. Trzeba wyciągać z porażek wnioski, w końcu niejedna zawody jeszcze przede mną. Gratuluję dotychczasowym medalistom 25-tej Uniwersjady, a przygotowującym się do startu życzę powodzenia! Pozdrawiam z Belgradu.

wioska uniwersjadowa

Wioska uniwersjadowa wieczorem.

%d blogerów lubi to:
search previous next tag category expand menu location phone mail time cart zoom edit close