Moja radość okazała się przedwczesna. Po publikacji oficjalnych wyników spadłem niestety o 5 pozycji niżej. Dlaczego tak się stało? Otóż okazało się, że na koniec dostałem od sędziego jeszcze jedną kartkę i skończyło się to dopisaniem do mojego czasu jednej minuty. Szkoda, bo to duża strata, zwłaszcza drużynowo. Gdyby nie to, zajmował bym 7 miejsce drużynowo ze stratą kilku sekund do pozycji szóstej, a tak po pierwszym dniu znajdujemy się na pozycji ósmej z ponad minutową stratą do premiowanej szóstki. Ale nie wszystko stracone, zostały jeszcze 3 dni więc wszystko jest do nadrobienia. Jeśli chodzi o szczegółowe rezultaty, zwyciężył Chen Ding (nie pytajcie z jakiego kraju:) (46:42), drugi był Su Guanyu (46:43), trzeci Dane Bird-Smith (46:59), który przegrał z Ederem Sanchezem, ale podobnie jak ja Eder został przesunięty o minutę. Czwarty był Andrei Kovenko (47.17), piąty Caio Bonfirm z Brazylii (47:18), szósty Eder Sanchez (47:45), siódmy Evan Dunfee (47:45), 8. Li Tianlei (48.06), 9. Quentin Rew (48:11), 10. Wang Kaihua(48:12), 11. Yargunkin Aleksandr (48:19), 12. Olekyi Kazanin (48:22), 13. Gao Wenkui (48:27), 14. Luo Jadong (48:36 – także dodano minutę), 15. Federico Tontodonati (48:40), 16. Trofimov Piotr (48:48 – też minuta dodana), 17. Glavan Igor (48:49), 18. Eryk Tisse (48:51), 19. Jiang Jie (49:01), 20. Ivan Trocki (49:05), 21. Yu Wei (49:13), 22. Dmitry Dzubin (49:18 – dodana 1 minuta), 23. Jared Tallent (49:23), 24. Zhang Hang (49:37), 25. Adam Rutter (49:39), 26. Robert Heffernan (49:52), 27. Marco de Luca (50:01), 28. Rhydian Cowdley (50:16) i na 29 miejscu znalazłem się ja (50:19 po dodaniu minuty).
Wśród kobiet wygrała Sun Huanhuan przed Ludmiłą Oljanowską i Duan Dandan. Na piątym miejscu Raquel Gonzales, na siódmym Ines Huenriques, 8. Tatiana Sibilewa, 9. Susana Feitor, 10. Lina Bikulowa, 12. Szuszina Irina i na 17 miejscu Agnieszka Dygacz. Pozostałe miejsca zajęły Chinki.
Dalsza relacja już jutro.
Keep walking 