Filmowy tydzień drugi

Kontynuując moją przygodę z interesującymi filmami w tym tygodniu obejrzałem film „Foxcatcher” w reżyserii B. Millera. Muszę powiedzieć, że obraz ten zrobił na mnie dużo lepsze wrażenie, niż „Niezłomny” Angeliny Jolie oglądany tydzień temu. Ale po kolei.

„Foxcatcher” to oparta na faktach historia dwóch zapaśników, a zarazem braci, Marka i Davida Schultzów (granych przez Channinga Chatuma i Marka Ruffalo). Mark zostaje zaproszony przez Johna du Ponta (Steve Carell, znanego raczej z ról komediowych) do stworzonej przez niego drużyny zapaśników przygotowujących się do Igrzysk Olimpijskich w Seulu. Po jakimś czasie przyłącza się do nich jego brat, a ciężka praca przynosi efekty. Ciekawa wydaje się rywalizacja między braćmi (walczyli w innych kategoriach wagowych, ale młodszy jest w cieniu brata). Nie będę zdradzał wszystkich szczegółów, ale film zrobił na mnie duże wrażenie. Stopniowo budowane napięcie, pojawiająca się w odpowiednich momentach muzyka, a przede wszystkim doskonała gra aktorska sprawiają, że film był dla mnie niesamowicie ciekawy. Wielu sportowców pewnie marzy, aby zainteresował się nimi jakiś sponsor, dzięki czemu mogliby oni zacząć w pełni realizować się w tym, co kochają najbardziej. Ale tak jak to widać w filmie, nie zawsze wszystko układa się tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Jeśli są pieniądze, częściej pojawiają się pokusy, a główny bohater ma dodatkowo problemy z odnalezieniem się w otaczającej go rzeczywistości. Bardzo zastanawiająca jest również postać multimilionera du Ponta. Z jednej strony zakompleksiony człowiek i dziwak, ciągle w cieniu matki, ale z drugiej strony człowiek z ambicjami, aby wspomóc swój kraj. Sprawnie manipuluje swoimi podopiecznymi, żywiąc ich patriotycznymi frazesami, ale i częstując narkotykami. Relacje pomiędzy bohaterami są w filmie bardzo pokręcone. Ocenę pozostawiam każdemu z Was. Film oczywiście polecam, osiąga on w moim subiektywnym rankingu 8/10 gwiazdek.
(PS. Film kończy się rewelacyjnie, więc radzę nie czytać gdzieś w internecie zakończenia historii przed obejrzeniem obrazu, żeby nie popsuć sobie zabawy 🙂

W przyszłym tygodniu natomiast wybieram się na „Grę tajemnic”. O głównym bohaterze tego filmu, Alanie Turingu można przeczytać w moim artykule na stronie bieganie.pl.

Zapraszam również na trailer filmu:

I drugi, niestety bez napisów:

%d blogerów lubi to:
search previous next tag category expand menu location phone mail time cart zoom edit close