Z małym opóźnieniem przedstawiam listę książek, które przeczytałem w ostatnim czasie. Tym razem wszystkie one są w języku angielskim, ale to dlatego, że jestem ciągle w Australii i skończyły mi się zapasy książek z domu. Jeśli ktoś z Was jest którąś z książek zainteresowany może uda się znaleźć polską wersję, a jeśli nie, zawsze pozostaje wersja angielska. Nie są one specjalnie trudne, a przy okazji to dobra okazja do podszkolenia języka.
[more]
Na początek przeczytałem książkę polecaną przez amerykańskiego Runner’s Worlda, a mianowicie „Run less. Run faster” wydaną przez Wyd. Rodale. Książka została napisana przez Billa Pierce’a, Scotta Murra i Raya Mossa, a przedmowę napisał Amby Burfoot, który zwyciężył kiedyś w Maratonie Bostońskim. Generalnie po książce spodziewałem się trochę więcej, ale znajdziemy tutaj: wiele wskazówek treningowych, ustalanie realistycznych celów, jak planować regenerację, planowanie całorocznego planu, przygotowanie do startów w ciepłych i zimnych warunkach, odżywianie, rozciąganie, trening siłowy, plus trochę informacji o triathlonie, biegach ultra, biegach trailowych, no i oczywiście plany treningowe. Większość zagadnień jest w formie pytań i odpowiedzi, co ułatwia zrozumienie treści. Generalnie wszystko, co powinno być w takiej książce dla biegacza, choć jest to bardziej skierowane dla początkujących, niż dla zaawansowanych. Dla mnie to kolejna lekcja kilku paru nowych rzeczy, choć książka nie zaskoczyła mnie zbyt wiele razy, stąd ocena niska. Moja nota: 5/10.
Kolejna książka to „The Golfer & The Millionaire” autorstwa Marka Fishera, a moje wydanie zostało opublikowane przez New Holland. Książka króciutka, sam przeczytałem ją w zaledwie dwa dni, a pewnie da się ją przeczytać w jedno popołudnie, jeśli macie trochę więcej czasu. Książka doczekała się też polskiego wydania („Sekret Milionera”). Dla mnie była to bardzo przyjemna lektura, zarówno motywująca, dodająca energii, a przede wszystkim pomysłowa i prosta historia. Instruktor golfa w pewnych niecodziennych okolicznościach spotyka milionera, który opowiada mu, jak poprawić swoje umiejętności sportowe dzięki innemu spojrzeniu na świat, a przy okazji zmienić swoje nastawienie do życia i osiągnąć sukces. Wszystko w tej książce wydaje się takie proste – nic, tylko wziąć się za siebie i zacząć działać! Książka szczególnie przyda się sportowcom, bo wiele odniesień związanych jest ze sportem. Polecam gorąco! Moja ocena: 9/10.
Kolejna książka przeczytana przeze mnie w styczniu to „Chicken Soup for the Soul: Runners: 101 Inspirational Stories of Energy, Endurance, and Endorphins” z serii „Chicken soup…”, którą wydało wydawnictwo pod tym samym tytułem (zarówno tę książkę, jak i całą serię). Książka ma 101 autorów, bo tyle jest w niej zawartych różnych historii, a redakcji podjęli się Jack Canfield, Mark Victor Hansen, Amy Newmark i znany „ultras” Dean Karnazes. Na początek: genialna książka! Praktycznie każdy rozdział ma w sobie coś inspirującego. Tak jak podaje tytuł, są to historie pełne energii, wytrzymałości i endorfin. Wiele z ich „łapie za serce”, jak np. biegaczy po różnych wypadkach, jak i przeżywających swoje różne życiowe historie. Wiele jest humorystycznych, wiele inspirujących, a każda bardzo „życiowa”. Spotkamy tu zarówno rekreacyjnych biegaczy, jak i znanych olimpijczyków. Rewelacja. Moja ocena 9/10.
Ostatnia styczniowa książka to napisana przez Michaela Coopera i Tima Goodenougha „In the Zone with South Africa’s Sports Heroes”, wydana przez Zebra Press. Zawiera ona wywiady z wieloma znanymi zawodnikami z RPA. Przy okazji autorzy starali się określić 13 specyficznych umiejętności mentalnych, jakie trzeba posiąść, by wywalczyć sukces w sporcie. To bardzo ciekawy model (ich model tzw. „mistrza”), a także całkiem interesujący sposób postrzegania sukcesu w sporcie. Świetna lektura dla trenerów, zawodników, a nawet dla ludzi związanymi z biznesem, bo tam rywalizacja wydaje się podobna. Książka również niezwykle pomysłowa, z powodu niecodziennego podejścia do wielu kwestii mentalnych.
Moja ocena: 8/10.